31 MAR 2025
Prof. Rowecka-Trzebicka odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski
WIĘCEJ
31 MAR 2025
WIĘCEJ
31 MAR 2025
WIĘCEJ
31 MAR 2025
WIĘCEJ
27 MAR 2025
WIĘCEJ
Homeopatyczna laska, czy
kłoda?
DO PRZEMYŚLENIA PRZEZ MINISTRA
ZDROWIA BARTOSZA
ARŁUKOWICZA
WPROWADZENIE
Z dogmatów homeopatii
wynika, że woda mająca „wstrząsający" kontakt z substancjami
organicznymi nabywa leczniczych własności homeopatycznych. Niewykluczone więc,
że laska marszałkowska stykając się z ręką fana (fanki) homeopatii
(niewątpliwie substancją organiczną) również nabywa własności homeopatycznych
podczas stukania nią o podłogę.
Jest to oczywiście robocza hipoteza, którą będzie
można zweryfikować podczas obrad polskiego sejmu. Otóż, jeśli reformy systemowe
będą serwowane społeczeństwu polskiemu w dawkach homeopatycznych
(zerowych), moja hipoteza nabierze cech prawdopodobieństwa. Będąc lojalnym
obywatelem mojego kraju będę wtedy mógł powiedzieć: Boże, chroń nas przed taką
laską.
KONKURS KLUBU SCEPTYKÓW POLSKICH
Klub Sceptyków Polskich, którego jestem
członkiem-założycielem, organizuje cykliczny konkurs, który ma odpowiedzieć na
pytanie: dlaczego wśród laureatów naukowych nagród Nobla nie ma Polaków?
Na stronach KSP możemy przeczytać: "Wśród
polskich naukowców jest ogromna liczba entuzjastów poświęcających cała swoją
energię i czas nauce. Czasami wystarczyłoby po prostu przestać im
przeszkadzać w tym co robią, a nauka polska z pewnością zaczęłaby
odnosić sukcesy”.
KŁODY POD NOGI NAUKI POLSKIEJ
Widzimy jednak doskonale, że wiele osób
i instytucji rzuca nauce polskiej kłody pod nogi. Chcemy, aby takie
działania były nagłośnione, wyśmiane i napiętnowane, dlatego zapraszamy wszystkich zainteresowanych
do zgłaszania nominacji do tytułu KŁODA
ROKU 2011).
Kandydatami mogą być m.in.:
- Instytucja naukowa utrudniająca prowadzenie badań
- JM Rektor wyższej uczelni, który popełnia plagiat
- Naukowiec
marnujących czas i pieniądze na bezsensowne badania
- Instytucje
i/lub osoby (np. minister zdrowia) popularyzujące pseudonaukę.
Ponieważ jesteśmy całkowicie niezależni, nie zakładamy
żadnych ograniczeń jeśli idzie o urzędy czy stanowiska. Nominować można
premiera, prezydenta, ministra i urzędy, którymi zarządzają, jeśli tylko
spełnią warunki konkursu. Nie zawahamy się uhonorować nasza nagrodą Sądu
Najwyższego jeśli swoim wyrokiem przyczyni się do hamowania postępu naukowego.
Uroczysta gala i wręczenie symbolicznych KŁÓD
będzie odbywać się corocznie (od 2012 r.) w przededniu gali wręczenia
nagród Nobla. W ten właśnie sposób chcemy pokazać, dlaczego wśród
laureatów nie ma polskich naukowców.
TEGOROCZNE NOMINACJE
W tym roku do tytułu KŁODA ROKU 2011 nominowana
została Sejmowa Komisja Zdrowia, Marek Rymuszko — redaktor naczelny
miesięcznika „Nieznany Świat" oraz Teresa Król — redaktorka
i współautorka podręcznika wychowania do życia w rodzinie na poziomie
gimnazjum pt. „Wędrując ku dorosłości". Uzasadnienia tych nominacji można
znaleźć tu.
Chciałbym, by o tej inicjatywie Klubu Sceptyków
Polskich dowiedziało się jak najwięcej osób. Liczę na to, że Czytelnicy tej
witryny, którzy — stanowiąc znaczną część polskiej elity intelektualnej
i naukowej — wspomogą nasze działania i przedstawią interesujące
kandydatury do nagrody.
Dlatego w tym miejscu publikuję tekst nowej
nominacji przeznaczony dla KSP.
NOWA NOMINACJA
EWA KOPACZ —
minister zdrowia od 2007 r. Obecnie marszałkini „sejmu” RP
WSTĘP
Fakty
Tytuł zawodowy — lek. med.
Do 2001 r. E. Kopacz kierowała zakładem
opieki zdrowotnej w Szydłowcu.
Kompetencje
zawodowe:
II stopień specjalizacji z medycyny rodzinnej i I
stopień specjalizacji z pediatrii, który nie uprawnia nawet do pełnienia
dyżurów w szpitalu, nie mówiąc o pełnieniu funkcji ordynatora oddziału w szpitalu
powiatowym.
Kompetencje
naukowe
Wszyscy wiemy doskonale, że Ewa Kopacz jest tak
zapracowana, że nie znajduje czasu na śledzenie wszystkich (co zresztą jest
fizycznie niemożliwe) współczesnych osiągnięć nauki. Oczywiste jest więc, że
nie ma prawa, by arbitralnie decydować, która metoda terapeutyczna jest lepsza
lub gorsza od innych.
Od stanowiska
nie przybywa wiedzy
Potwierdzeniem braku kompetencji naukowych jest na
przykład wydanie przez Ewę Kopacz rozporządzenia uprawniającego lekarzy do
stosowania rozcieńczonej wody, zawierającej „bodziec informacyjny" w
(cytuję): „poważnych, przewlekłych chorobach". Co więcej (to nie dowcip)
„duchowy bodziec" musi być przepisywany na recepcie. Z powyższego
jasno wynika, że polska minister zdrowia nie wie, że cała światowa nauka (z
wyjątkiem nielicznych outsiderów) już dawno wyrzuciła homeopatię na śmietnik
historii medycyny.
Bycze leczenie
Obecnie każdy lekarz, zamiast leczyć chorych, może ich
"bóść
informacyjnie" powołując się na Ministerstwo Zdrowia lub absurdalną ustawę
sejmową, wg której „leki"
homeopatyczne nie muszą wykazywać własności leczniczych.
Nic dziwnego, że tekst piosenki Macieja Zembatego, zatytułowany
„Sejm kalek”, który powstał wiele
lat temu jest do dzisiaj aktualny.
Stuk, puk
Laską w podłogę
Sejm, Sejm
Wyraża zgodę
Stuk, puk
Laską o blat
Sejm mówi: Tak!
Ślepi patrzą zadziwieni
Zaraz będą mówić niemi
W ławach wrzawa wnet wybucha
Głusi nadstawiają ucha
Na mównicę wszedł niemowa
Z wnioskiem o wolności słowa
Dyskusja się wywiązała
Kiedy zabrał głos jąkała
O jedności
w społeczeństwie
Żeby jedność była wszędzie
Bo w jedności leży siła
Byle tylko jedna była
Jedna świnia, jedna krowa
Jedna dupa, jedna głowa
Teraz będzie głosowanie
Siadł i puścił z pyska pianę
PUSZCZANIE PIANY
M.
Zembaty nie wiedział, że „puszczanie piany” jest symptomem tzw. „pogorszenia
pierwotnego świadczącego o podaniu właściwego leku homeopatycznego” (sic!). (http://www.samozdrowie.com/?action=pokazartykul&id=192).
Na szczęście Ewa Kopacz doskonale się w
tym wszystkim rozeznała i wydała rozporządzenie, w którym poinformowała
profesorów medycyny, że wysoko rozcieńczone „leki” homeopatyczne (posiadające „podpis
astralny” – przyp. autor), stosowane w poważnych chorobach, najpierw (cytuję): „pogłębiają proces chorobowy”, a dopiero
potem „leczą”.
Przepraszam,
muszę przerwać, bo pogorszyło mi się mentalnie i puszczam pianę …. Już …. teraz
będzie lepiej.
UZASADNIENIE NOMINACJI EWY KOPACZ DO KŁODY
roku 2011
W XXI wieku, gdy postęp naukowy rośnie wykładniczo,
gdy standardami leczniczymi stają się transfery kwasów nukleinowych, akceptowanie
przez panią Ewę Kopacz „leczenia" przy pomocy „bodźca informacyjnego"
i uwikłanie polskiej medycyny w zakłamany paradygmat holistyczny,
będący awangardą okultystycznego ruchu New Age, który Waldemar Łysiak określił
wyjątkowo trafnie „postmodernizmem dla przygłupów", jest kompromitacją
całej polskiej nauki i wszystkich polskich lekarzy naukowców.
OSTRZEŻENIE
Panie premierze, być może Pan, lub ktoś z pańskiej rodziny
zachoruje. Wtedy polski lekarz akceptujący — za byłą ministerką zdrowia —
zasady medycyny holistycznej może zapisać Panu "lek" homeopatyczny „bez wskazań leczniczych" (sic!)
zawierający
„duchowy bodziec leczniczy" wyprodukowany
z męskiej, ropnej wydzieliny rzeżączkowej. Nosi nazwę medorrhinum. Proszę
go zażyć. Jest skuteczny na wszystko. Z wyjątkiem głupoty. To ostatnie,
oczywiście, Pana nie dotyczy.
TWARDY DOWÓD RZECZOWY
ROZPORZĄDZENIE MINISTERKI „ZDROWIA” EWY KOPACZ:
(fragment)
z dnia 14
listopada 2008 r. w sprawie kryteriów zaliczenia produktu leczniczego do
poszczególnych kategorii dostępności.
Dz.
U.08.206.1292 → z dnia 21 listopada 2008 r.
Na podstawie
art. 23 ust. 3 ustawy z dnia 6 września 2001 r. — Prawo farmaceutyczne
(Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271) zarządza się, co następuje:
(...)
Produkt
leczniczy homeopatyczny, o którym mowa w art. 21 ust. 1 ustawy
z dnia 6 września 2001 r. — Prawo farmaceutyczne, zalicza się do kategorii
dostępności, o której mowa w ust. 1 (wymaga recepty! — przyp.
A.G.), w przypadku gdy:
1) Występuje
w stopniu rozcieńczenia trzydzieste rozcieńczenie dziesiętne lub piętnaste
rozcieńczenie setne i Korsakova lub
2) Występuje
w stopniu rozcieńczenia pięćdziesięciotysięcznego i Korsakova.
podpis
MINISTER
ZDROWIA
Uwaga! aparat Korsakowa do produkcji „leków"
homeopatycznych (wg Ewy Kopacz) lub zmywarkę do naczyń (wg A. Gregosiewicza)
można obejrzeć na filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=s9OhX44yF4A
Leczenie przy pomocy „leków" homeopatycznych
wyprodukowanych m.in. w aparacie Korsakowa demonstruje w sposób
niezwykle dydaktyczny film pt.: „Ostry dyżur
homeopatyczny"
Zachęcam do obejrzenia.
UZASADNIENIE ROZPORZĄDZENIA wg MINISTRA
ZDROWIA
"(...)
W rozporządzeniu w przepisie § 1 ust. 2 określono warunki na
podstawie, których produkt leczniczy homeopatyczny jest dostępny na receptę.
Metoda leczenia homeopatycznego należy do metod holistycznych. W myśl
zasad holistycznych wysokie
rozcieńczenia (potencje, stopnie dynamizacji) produktów leczniczych
homeopatycznych stosowane są w poważnych jednostkach chorobowych,
głównie w chorobach przewlekłych. Przebieg takiego leczenia powinien być
nadzorowany przez lekarza homeopatę.
(...)
Każdy lek
homeopatyczny posiada określony zakres działania, który jest uzależniony od
jego rozcieńczenia i dynamizacji. Im wyższy stopień dynamizacji, tym
zakres oddziaływania na organizm jest głębszy i dłuższy. Nie ma tu niebezpieczeństwa zatrucia
z toksykologicznego punktu widzenia natomiast istnieje realne
niebezpieczeństwo pogłębienia procesu chorobowego (...)"
KTO TU OSZALAŁ?
Nawet WHO, ta najbardziej skorumpowana w cywilizowanym
świecie instytucja, która zabiła kilka milionów ludzi w Trzecim Świecie promując
przez kilkadziesiąt lat homeopatię, zaczęła cokolwiek rozumieć. Wprawdzie
późno, ale jednak: w 2009 roku, po głośnym apelu młodych lekarzy
i naukowców z Wielkiej Brytanii i Afryki zrzeszonych
w grupie Voice of Young Science Network, WHO raczyła wydać oświadczenie,
że poważne choroby (malarię, gruźlicę, AIDS) należy leczyć sprawdzonymi,
konwencjonalnymi metodami. Na te „lżejsze”, homeopatia jest jeszcze zapewne
skuteczna.
Pani minister, jak sądzę, przeoczyła to oświadczenie i nadal zaleca Polakom
leczenie poważnych chorób wg holistycznych metod (przy pomocy wysoko
rozcieńczonej i wytrzęsionej wody).
ROZPORZĄDZENIE TO ROZPORZĄDZENIE
Ministerstwo Zdrowia wymaga, by lekarze respektowali
rozporządzenia. Ale tutaj zaczyna się kłopot. Dokument, który Pani minister
podpisała pokazałem kilkunastu profesorom medycyny. Z ich — nazwijmy to
grzecznie — wesołych komentarzy, wynikało, że Pani Minister jest jedyną osobą
w Polsce (a może i na świecie), która:
1/ Jest przekonana o tym, że całkowity brak
substancji czynnej w wysoko rozcieńczonych „lekach" homeopatycznych
czyni je najbardziej skutecznymi (silnie działającymi). Dlatego wydaje nakaz,
by wydawane były tylko na receptę.
2/ Rozumie istotę dynamizowania i potencjonowania
w odniesieniu do technologii produkcji „leku" homeopatycznego (p.
dygresja)
3/ Nie ma nic przeciwko sprzedaży w aptekach
„leków" homeopatycznych — uwaga! — bez wskazań leczniczych (patrz dygresja).
SPECJALIZACJA
Jak sądzę, w krótkim czasie powstanie
w Polsce nowa specjalizacja o nazwie „homeopatia". Centrum
Medyczne Kształcenia Podyplomowego ogłosi wykaz obowiązkowych kursów
specjalizacyjnych, a Centrum Egzaminów Medycznych przygotuje pytania do
testu z nowej specjalizacji?
Mogę pomóc w ich układaniu. Pierwsze może być
takie: „Jak koduje się podpis astralny w granulce cukru, a jak
w preparacie przeznaczonym do podawania pozajelitowego"?
Piszę o tym, bo nie wszyscy wiedzą, że każdy
„lek" homeopatyczny musi posiadać tzw. „podpis astralny", najlepiej
z konstelacji Wodnika.
POGARDA DLA ROZUMU
(Esculap.pl)
"Przez setki milionów lat cząsteczki wody
zapamiętywały wszystko co się w niej taplało: kacze łajno, kozie bobki,
wszelakie ścierwo gnijące na brzegu potoku, rdzewiejący oręż wojów
i samych wojów poległych na bagnach, gnijące pnie stuletnich dębów
i grabów, zbuki kukułczych jaj, odrzucony ogon jaszczurki zwinki,
krzemionkę, wapienie, piaskowce, bazalty, rudy cynku i ołowiu, (...)
a od jakiegoś czasu spłukiwane z pól pestycydy i herbicydy,
wylewane do rowów melioracyjnych zużyte oleje, borygo i odpady
gorzelniane. Przez setki milionów lat ta mikstura ulegała potencjalizacji
poprzez wstrząsanie na wszystkich kataraktach, wodospadach, progach wodnych,
tamach, stawidłach, akweduktach, w rwących górskich potokach
i przyboju fal. Ktoś, kto twierdzi,
że coś tam w wodzie rozpuścił, powytrząsał i wyleczył tym chorego
człowieka łże jak pies, albo za grosz rozumu nie ma".
JESZCZE WIĘKSZA POGARDA DLA ROZUMU
(Andrzej
Koraszewski, Racjonalista.pl)
„Tajemnicze misterium leków
homeopatycznych, których dopuszczenie do produkcji nie wymaga wieloletnich
badań, których produkcja nie wymaga drakońskich procedur kontrolnych, których
"moc" oparta jest na głębokiej wierze, doskonałych technikach
marketingowych i głębokiej ignorancji na temat związków przyczynowych, ma
również swoje źródła w podejrzliwości wobec nauki i filozofii
oświecenia. Pogarda dla rozumu jest stara jak świat, ale dziś, w czasach
nieprawdopodobnej zależności od nauki, nieprawdopodobnej zależności od
ekspertów, ciemnota domaga się równych
praw".
PISAĆ KAŻDY MOŻE ...
W rozporządzeniu ministra zdrowia czytamy: „Każdy
lek homeopatyczny posiada określony zakres działania, który jest uzależniony od
jego rozcieńczenia i dynamizacji. Im wyższy stopień dynamizacji, tym
zakres oddziaływania na organizm jest głębszy i dłuższy. Nie ma tu
niebezpieczeństwa zatrucia z toksykologicznego punktu widzenia natomiast
istnieje realne niebezpieczeństwo pogłębienia procesu chorobowego".
MÓJ KOMENTARZ
Takich majaczeń
i bredni jeszcze na oczy nie widziałem. A to jest dokument rządowy!
I my, lekarze musimy go rozumieć.
Dlatego domagam
się wyjaśnień. Teraz to jest obowiązek nowego ministra zdrowia lek. med. B. Arłukowicza. Proszę mi wyjaśnić
w sposób naukowy:
1/ Co to znaczy, że zakres oddziaływania leku jest
głębszy? W jakiej płaszczyźnie? strzałkowej?, czołowej?, trzy D? Czy ten
zakres może być tak głęboki, że „bodziec informacyjny" przekłuje chorego
na wylot, uzdrowi pacjenta leżącego obok i zniknie za horyzontem zdarzeń?
2/ Czy zgodne jest z Kodeksem Etyki Lekarskiej,
by podawać choremu „lek", po zażyciu którego istnieje realne
niebezpieczeństwo „pogłębienia procesu chorobowego"?
3/ Czy wyda Pan zgodę na „pogłębianie przebiegu kiły"
dermatologom? A jeśli nie, to dlaczego? Przecież to poważna, przewlekła
choroba.
ZAKOŃCZENIE
Oto, co mówił
i pisał o stosowaniu w leczeniu rozcieńczonej
i wytrzęsionej wody (znany ze swej wiedzy naukowej i absolutnej
uczciwości) prof. zw. dr hab. med., dr h.c. MACIEJ LATALSKI (ś.p.),
Przewodniczący Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia i Przewodniczący
Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych:
„(...) homeopatia nie ma nic wspólnego z medycyną
(poza zjawiskiem placebo), a jej zasady lecznicze oparte są na
pseudonaukowej przesłance, że "podobne można leczyć podobnym". (...)
prof. A. Gregosiewicz słusznie proponuje, by z ustawy „Prawo
farmaceutyczne" wyeliminować zapis o brzmieniu: Produkty
homeopatyczne nie muszą wykazywać dowodów skuteczności terapeutycznej (art.
21). Cytowany zapis jest w sposób oczywisty niezgodny z konstytucyjnie
gwarantowanym prawem do ochrony zdrowia (Konstytucja RP; art. 68 ust. 1, 2, 3
i 4) i z nieznanego powodu promuje wyłącznie producentów
nieskutecznych „leków" homeopatycznych, które mogą być wprowadzane do
obrotu w sposób uproszczony. Jestem zdania, że otworzenie furtki ustawowej
wyłącznie dla producentów leków nieskutecznych jest niebywale groźne społecznie
i wymaga dokładnego wyjaśnienia przez niezależny organ kontrolny
(....)".
OSTATNIA UWAGA
Sami Państwo
widzicie, że Pani Ewa Kopacz, polska minister zdrowia, obecnie marszałkini, wysunęła
się o kilka długości naprzód, przed pozostałych nominowanych do nagrody
„Kłoda Roku 2011".
Polecam tę wykształconą, inteligentną i mądrą
kobietę szanownemu jury konkursu. Oczywiście nie w ramach parytetu. Na
nagrodę zapracowała sama, bijąc na głowę wielu mężczyzn.
PANIE MINISTRZE ZDROWIA (NOWY)
Jeśli Pan, zdrowy, dorosły, logicznie myślący
mężczyzna, nie rozpocznie zdecydowanej akcji przeciwko oszustwom homeopatii, środowisko
lekarskie potraktuje Pana, jako strachliwego
oportunistę, który załapał się do pałacu Paca wyłącznie po to, by co miesiąc
stawać w kolejce do kasy.
Z wyrazami szacunku
Prof. zw. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz
Dodane: 2011-12-15