Homeopatyczna laska, czy kłoda?

 

DO PRZEMYŚLENIA PRZEZ MINISTRA

 ZDROWIA BARTOSZA ARŁUKOWICZA

 

WPROWADZENIE

Z dogmatów homeopatii wynika, że woda mająca „wstrząsający" kontakt z substancjami organicznymi nabywa leczniczych własności homeopatycznych. Niewykluczone więc, że laska marszałkowska stykając się z ręką fana (fanki) homeopatii (niewątpliwie substancją organiczną) również nabywa własności homeopatycznych podczas stukania nią o podłogę.

Jest to oczywiście robocza hipoteza, którą będzie można zweryfikować podczas obrad polskiego sejmu. Otóż, jeśli reformy systemowe będą serwowane społeczeństwu polskiemu w dawkach homeopatycznych (zerowych), moja hipoteza nabierze cech prawdopodobieństwa. Będąc lojalnym obywatelem mojego kraju będę wtedy mógł powiedzieć: Boże, chroń nas przed taką laską.

KONKURS KLUBU SCEPTYKÓW POLSKICH

Klub Sceptyków Polskich, którego jestem członkiem-założycielem, organizuje cykliczny konkurs, który ma odpowiedzieć na pytanie: dlaczego wśród laureatów naukowych nagród Nobla nie ma Polaków?

Na stronach KSP możemy przeczytać: "Wśród polskich naukowców jest ogromna liczba entuzjastów poświęcających cała swoją energię i czas nauce. Czasami wystarczyłoby po prostu przestać im przeszkadzać w tym co robią, a nauka polska z pewnością zaczęłaby odnosić sukcesy”.

KŁODY POD NOGI NAUKI POLSKIEJ

Widzimy jednak doskonale, że wiele osób i instytucji rzuca nauce polskiej kłody pod nogi. Chcemy, aby takie działania były nagłośnione, wyśmiane i napiętnowane, dlatego zapraszamy wszystkich zainteresowanych do zgłaszania nominacji do tytułu KŁODA ROKU 2011).

Kandydatami mogą być m.in.:

- Instytucja naukowa utrudniająca prowadzenie badań

- JM Rektor wyższej uczelni, który popełnia plagiat

 - Naukowiec marnujących czas i pieniądze na bezsensowne badania

 - Instytucje i/lub osoby (np. minister zdrowia) popularyzujące pseudonaukę.

Ponieważ jesteśmy całkowicie niezależni, nie zakładamy żadnych ograniczeń jeśli idzie o urzędy czy stanowiska. Nominować można premiera, prezydenta, ministra i urzędy, którymi zarządzają, jeśli tylko spełnią warunki konkursu. Nie zawahamy się uhonorować nasza nagrodą Sądu Najwyższego jeśli swoim wyrokiem przyczyni się do hamowania postępu naukowego.

Uroczysta gala i wręczenie symbolicznych KŁÓD będzie odbywać się corocznie (od 2012 r.) w przededniu gali wręczenia nagród Nobla. W ten właśnie sposób chcemy pokazać, dlaczego wśród laureatów nie ma polskich naukowców.

TEGOROCZNE NOMINACJE

W tym roku do tytułu KŁODA ROKU 2011 nominowana została Sejmowa Komisja Zdrowia, Marek Rymuszko — redaktor naczelny miesięcznika „Nieznany Świat" oraz Teresa Król — redaktorka i współautorka podręcznika wychowania do życia w rodzinie na poziomie gimnazjum pt. „Wędrując ku dorosłości". Uzasadnienia tych nominacji można znaleźć  tu.

Chciałbym, by o tej inicjatywie Klubu Sceptyków Polskich dowiedziało się jak najwięcej osób. Liczę na to, że Czytelnicy tej witryny, którzy — stanowiąc znaczną część polskiej elity intelektualnej i naukowej — wspomogą nasze działania i przedstawią interesujące kandydatury do nagrody.

Dlatego w tym miejscu publikuję tekst nowej nominacji przeznaczony dla KSP.

 NOWA NOMINACJA

EWA KOPACZ — minister zdrowia od 2007 r. Obecnie marszałkini „sejmu” RP

 

WSTĘP

Fakty

Tytuł zawodowy — lek. med.  

Do 2001 r. E. Kopacz kierowała zakładem opieki zdrowotnej w Szydłowcu.

Kompetencje zawodowe:

II stopień specjalizacji z medycyny rodzinnej i I stopień specjalizacji z pediatrii, który nie uprawnia nawet do pełnienia dyżurów w szpitalu, nie mówiąc o pełnieniu funkcji ordynatora oddziału w szpitalu powiatowym.

Kompetencje naukowe

Wszyscy wiemy doskonale, że Ewa Kopacz jest tak zapracowana, że nie znajduje czasu na śledzenie wszystkich (co zresztą jest fizycznie niemożliwe) współczesnych osiągnięć nauki. Oczywiste jest więc, że nie ma prawa, by arbitralnie decydować, która metoda terapeutyczna jest lepsza lub gorsza od innych.

Od stanowiska nie przybywa wiedzy

Potwierdzeniem braku kompetencji naukowych jest na przykład wydanie przez Ewę Kopacz rozporządzenia uprawniającego lekarzy do stosowania rozcieńczonej wody, zawierającej „bodziec informacyjny" w (cytuję): „poważnych, przewlekłych chorobach". Co więcej (to nie dowcip) „duchowy bodziec" musi być przepisywany na recepcie. Z powyższego jasno wynika, że polska minister zdrowia nie wie, że cała światowa nauka (z wyjątkiem nielicznych outsiderów) już dawno wyrzuciła homeopatię na śmietnik historii medycyny.

Bycze leczenie

Obecnie każdy lekarz, zamiast leczyć chorych, może ich  "bóść informacyjnie" powołując się na Ministerstwo Zdrowia lub absurdalną ustawę sejmową, wg którejleki" homeopatyczne nie muszą wykazywać własności leczniczych.

Nic dziwnego, że tekst piosenki Macieja Zembatego, zatytułowany „Sejm kalek”, który powstał wiele lat temu jest do dzisiaj aktualny.

Stuk, puk
Laską w podłogę
Sejm, Sejm
Wyraża zgodę
Stuk, puk
Laską o blat
Sejm mówi: Tak!

Ślepi patrzą zadziwieni
Zaraz będą mówić niemi
W ławach wrzawa wnet wybucha
Głusi nadstawiają ucha
Na mównicę wszedł niemowa
Z wnioskiem o wolności słowa
Dyskusja się wywiązała
Kiedy zabrał głos jąkała

O jedności w społeczeństwie
Żeby jedność była wszędzie
Bo w jedności leży siła
Byle tylko jedna była
Jedna świnia, jedna krowa
Jedna dupa, jedna głowa
Teraz będzie głosowanie
Siadł i puścił z pyska pianę

PUSZCZANIE PIANY

M. Zembaty nie wiedział, że „puszczanie piany” jest symptomem tzw. „pogorszenia pierwotnego świadczącego o podaniu właściwego leku homeopatycznego” (sic!). (http://www.samozdrowie.com/?action=pokazartykul&id=192). Na szczęście Ewa Kopacz doskonale się w tym wszystkim rozeznała i wydała rozporządzenie, w którym poinformowała profesorów medycyny, że wysoko rozcieńczone „leki” homeopatyczne (posiadające „podpis astralny” – przyp. autor), stosowane w poważnych chorobach, najpierw (cytuję): „pogłębiają proces chorobowy”, a dopiero potem „leczą”.

Przepraszam, muszę przerwać, bo pogorszyło mi się mentalnie i puszczam pianę …. Już …. teraz będzie lepiej.

 

UZASADNIENIE NOMINACJI EWY KOPACZ DO KŁODY roku 2011

W XXI wieku, gdy postęp naukowy rośnie wykładniczo, gdy standardami leczniczymi stają się transfery kwasów nukleinowych, akceptowanie przez panią Ewę Kopacz „leczenia" przy pomocy „bodźca informacyjnego" i uwikłanie polskiej medycyny w zakłamany paradygmat holistyczny, będący awangardą okultystycznego ruchu New Age, który Waldemar Łysiak określił wyjątkowo trafnie „postmodernizmem dla przygłupów", jest kompromitacją całej polskiej nauki i wszystkich polskich lekarzy naukowców.

OSTRZEŻENIE

Panie premierze, być może Pan, lub ktoś z pańskiej rodziny zachoruje. Wtedy polski lekarz akceptujący — za byłą ministerką zdrowia — zasady medycyny holistycznej może zapisać Panu "lek" homeopatyczny „bez wskazań leczniczych" (sic!) zawierający

„duchowy bodziec leczniczy" wyprodukowany z męskiej, ropnej wydzieliny rzeżączkowej. Nosi nazwę medorrhinum. Proszę go zażyć. Jest skuteczny na wszystko. Z wyjątkiem głupoty. To ostatnie, oczywiście, Pana nie dotyczy.

TWARDY DOWÓD RZECZOWY

ROZPORZĄDZENIE MINISTERKI „ZDROWIA” EWY KOPACZ:

 

(fragment)

z dnia 14 listopada 2008 r. w sprawie kryteriów zaliczenia produktu leczniczego do poszczególnych kategorii dostępności.

Dz. U.08.206.1292 → z dnia 21 listopada 2008 r.

Na podstawie art. 23 ust. 3 ustawy z dnia 6 września 2001 r. — Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271) zarządza się, co następuje:

(...)

Produkt leczniczy homeopatyczny, o którym mowa w art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. — Prawo farmaceutyczne, zalicza się do kategorii dostępności, o której mowa w ust. 1 (wymaga recepty! — przyp. A.G.), w przypadku gdy:

1) Występuje w stopniu rozcieńczenia trzydzieste rozcieńczenie dziesiętne lub piętnaste rozcieńczenie setne i Korsakova lub

2) Występuje w stopniu rozcieńczenia pięćdziesięciotysięcznego i Korsakova.

 

                                                                                           podpis

                                                                                                 MINISTER ZDROWIA

 

Uwaga! aparat Korsakowa do produkcji „leków" homeopatycznych (wg Ewy Kopacz) lub zmywarkę do naczyń (wg A. Gregosiewicza) można obejrzeć na filmie:

http://www.youtube.com/watch?v=s9OhX44yF4A

Leczenie przy pomocy „leków" homeopatycznych wyprodukowanych m.in. w aparacie Korsakowa demonstruje w sposób niezwykle dydaktyczny film pt.: „Ostry dyżur homeopatyczny"

Zachęcam do obejrzenia.

UZASADNIENIE ROZPORZĄDZENIA wg MINISTRA ZDROWIA

"(...) W rozporządzeniu w przepisie § 1 ust. 2 określono warunki na podstawie, których produkt leczniczy homeopatyczny jest dostępny na receptę. Metoda leczenia homeopatycznego należy do metod holistycznych. W myśl zasad holistycznych wysokie rozcieńczenia (potencje, stopnie dynamizacji) produktów leczniczych homeopatycznych stosowane są w poważnych jednostkach chorobowych, głównie w chorobach przewlekłych. Przebieg takiego leczenia powinien być nadzorowany przez lekarza homeopatę.

(...)

Każdy lek homeopatyczny posiada określony zakres działania, który jest uzależniony od jego rozcieńczenia i dynamizacji. Im wyższy stopień dynamizacji, tym zakres oddziaływania na organizm jest głębszy i dłuższy. Nie ma tu niebezpieczeństwa zatrucia z toksykologicznego punktu widzenia natomiast istnieje realne niebezpieczeństwo pogłębienia procesu chorobowego (...)"  

KTO TU OSZALAŁ?

Nawet WHO, ta najbardziej skorumpowana w cywilizowanym świecie instytucja, która zabiła kilka milionów ludzi w Trzecim Świecie promując przez kilkadziesiąt lat homeopatię, zaczęła cokolwiek rozumieć. Wprawdzie późno, ale jednak: w 2009 roku, po głośnym apelu młodych lekarzy i naukowców z Wielkiej Brytanii i Afryki zrzeszonych w grupie Voice of Young Science Network, WHO raczyła wydać oświadczenie, że poważne choroby (malarię, gruźlicę, AIDS) należy leczyć sprawdzonymi, konwencjonalnymi metodami. Na te „lżejsze”, homeopatia jest jeszcze zapewne skuteczna.

Pani minister, jak sądzę, przeoczyła  to oświadczenie i nadal zaleca Polakom leczenie poważnych chorób wg holistycznych metod (przy pomocy wysoko rozcieńczonej i wytrzęsionej wody).

ROZPORZĄDZENIE TO ROZPORZĄDZENIE

Ministerstwo Zdrowia wymaga, by lekarze respektowali rozporządzenia. Ale tutaj zaczyna się kłopot. Dokument, który Pani minister podpisała pokazałem kilkunastu profesorom medycyny. Z ich — nazwijmy to grzecznie — wesołych komentarzy, wynikało, że Pani Minister jest jedyną osobą w Polsce (a może i na świecie), która:

1/ Jest przekonana o tym, że całkowity brak substancji czynnej w wysoko rozcieńczonych „lekach" homeopatycznych czyni je najbardziej skutecznymi (silnie działającymi). Dlatego wydaje nakaz, by wydawane były tylko na receptę.

2/ Rozumie istotę dynamizowania i potencjonowania w odniesieniu do technologii produkcji „leku" homeopatycznego (p. dygresja)

3/ Nie ma nic przeciwko sprzedaży w aptekach „leków" homeopatycznych — uwaga! — bez wskazań leczniczych (patrz dygresja).

SPECJALIZACJA

Jak sądzę, w krótkim czasie powstanie w Polsce nowa specjalizacja o nazwie „homeopatia". Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego ogłosi wykaz obowiązkowych kursów specjalizacyjnych, a Centrum Egzaminów Medycznych przygotuje pytania do testu z nowej specjalizacji?

Mogę pomóc w ich układaniu. Pierwsze może być takie: „Jak koduje się podpis astralny w granulce cukru, a jak w preparacie przeznaczonym do podawania pozajelitowego"?

Piszę o tym, bo nie wszyscy wiedzą, że każdy „lek" homeopatyczny musi posiadać tzw. „podpis astralny", najlepiej z konstelacji Wodnika.

POGARDA DLA ROZUMU

(Esculap.pl)

"Przez setki milionów lat cząsteczki wody zapamiętywały wszystko co się w niej taplało: kacze łajno, kozie bobki, wszelakie ścierwo gnijące na brzegu potoku, rdzewiejący oręż wojów i samych wojów poległych na bagnach, gnijące pnie stuletnich dębów i grabów, zbuki kukułczych jaj, odrzucony ogon jaszczurki zwinki, krzemionkę, wapienie, piaskowce, bazalty, rudy cynku i ołowiu, (...) a od jakiegoś czasu spłukiwane z pól pestycydy i herbicydy, wylewane do rowów melioracyjnych zużyte oleje, borygo i odpady gorzelniane. Przez setki milionów lat ta mikstura ulegała potencjalizacji poprzez wstrząsanie na wszystkich kataraktach, wodospadach, progach wodnych, tamach, stawidłach, akweduktach, w rwących górskich potokach i przyboju fal. Ktoś, kto twierdzi, że coś tam w wodzie rozpuścił, powytrząsał i wyleczył tym chorego człowieka łże jak pies, albo za grosz rozumu nie ma".

JESZCZE WIĘKSZA POGARDA DLA ROZUMU

(Andrzej Koraszewski, Racjonalista.pl)

„Tajemnicze misterium leków homeopatycznych, których dopuszczenie do produkcji nie wymaga wieloletnich badań, których produkcja nie wymaga drakońskich procedur kontrolnych, których "moc" oparta jest na głębokiej wierze, doskonałych technikach marketingowych i głębokiej ignorancji na temat związków przyczynowych, ma również swoje źródła w podejrzliwości wobec nauki i filozofii oświecenia. Pogarda dla rozumu jest stara jak świat, ale dziś, w czasach nieprawdopodobnej zależności od nauki, nieprawdopodobnej zależności od ekspertów, ciemnota domaga się równych praw".

PISAĆ KAŻDY MOŻE ...

W rozporządzeniu ministra zdrowia czytamy: „Każdy lek homeopatyczny posiada określony zakres działania, który jest uzależniony od jego rozcieńczenia i dynamizacji. Im wyższy stopień dynamizacji, tym zakres oddziaływania na organizm jest głębszy i dłuższy. Nie ma tu niebezpieczeństwa zatrucia z toksykologicznego punktu widzenia natomiast istnieje realne niebezpieczeństwo pogłębienia procesu chorobowego".

MÓJ KOMENTARZ

Takich majaczeń i bredni jeszcze na oczy nie widziałem. A to jest dokument rządowy! I my, lekarze musimy go rozumieć.

Dlatego domagam się wyjaśnień. Teraz to jest obowiązek nowego ministra zdrowia lek. med. B. Arłukowicza. Proszę mi wyjaśnić w sposób naukowy:

1/ Co to znaczy, że zakres oddziaływania leku jest głębszy? W jakiej płaszczyźnie? strzałkowej?, czołowej?, trzy D? Czy ten zakres może być tak głęboki, że „bodziec informacyjny" przekłuje chorego na wylot, uzdrowi pacjenta leżącego obok i zniknie za horyzontem zdarzeń?

2/ Czy zgodne jest z Kodeksem Etyki Lekarskiej, by podawać choremu „lek", po zażyciu którego istnieje realne niebezpieczeństwo „pogłębienia procesu chorobowego"?

3/ Czy wyda Pan zgodę na  „pogłębianie przebiegu kiły" dermatologom? A jeśli nie, to dlaczego? Przecież to poważna, przewlekła choroba.

ZAKOŃCZENIE

Oto, co mówił i pisał o stosowaniu w leczeniu rozcieńczonej i wytrzęsionej wody (znany ze swej wiedzy naukowej i absolutnej uczciwości) prof. zw. dr hab. med., dr h.c. MACIEJ LATALSKI (ś.p.), Przewodniczący Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia i Przewodniczący Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych:

„(...) homeopatia nie ma nic wspólnego z medycyną (poza zjawiskiem placebo), a jej zasady lecznicze oparte są na pseudonaukowej przesłance, że "podobne można leczyć podobnym". (...) prof. A. Gregosiewicz słusznie proponuje, by z ustawy „Prawo farmaceutyczne" wyeliminować zapis o brzmieniu: Produkty homeopatyczne nie muszą wykazywać dowodów skuteczności terapeutycznej (art. 21). Cytowany zapis jest w sposób oczywisty niezgodny z konstytucyjnie gwarantowanym prawem do ochrony zdrowia (Konstytucja RP; art. 68 ust. 1, 2, 3 i 4) i z nieznanego powodu promuje wyłącznie producentów nieskutecznych „leków" homeopatycznych, które mogą być wprowadzane do obrotu w sposób uproszczony. Jestem zdania, że otworzenie furtki ustawowej wyłącznie dla producentów leków nieskutecznych jest niebywale groźne społecznie i wymaga dokładnego wyjaśnienia przez niezależny organ kontrolny (....)".

OSTATNIA UWAGA

Sami Państwo widzicie, że Pani Ewa Kopacz, polska minister zdrowia, obecnie marszałkini, wysunęła się o kilka długości naprzód, przed pozostałych nominowanych do nagrody „Kłoda Roku 2011".

Polecam tę wykształconą, inteligentną i mądrą kobietę szanownemu jury konkursu. Oczywiście nie w ramach parytetu. Na nagrodę zapracowała sama, bijąc na głowę wielu mężczyzn.

PANIE MINISTRZE ZDROWIA (NOWY)

Jeśli Pan, zdrowy, dorosły, logicznie myślący mężczyzna, nie rozpocznie zdecydowanej akcji przeciwko oszustwom homeopatii, środowisko lekarskie potraktuje Pana, jako  strachliwego oportunistę, który załapał się do pałacu Paca wyłącznie po to, by co miesiąc stawać w kolejce do kasy.  

 

Z wyrazami szacunku

 

Prof. zw. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz

Dodane: 2011-12-15

  • wyślij znajomemu

  • Zapisz stronę
  • Wydrukuj