Kampania NIL o tym, czego nie widzą pacjenci
Nadmierne obciążenie pracą administracyjną, ciągłe napięcie i stres, zbyt wiele godzin pracy, a do tego czasami pretensje, a nawet agresja zniecierpliwionych pacjentów. Z tym wszystkim muszą nieustannie mierzyć się lekarze nie tylko w kontaktach z pacjentem, z konieczności ograniczonego czasowo, ale również za drzwiami dyżurek i sal operacyjnych.
Wizerunek lekarza w oczach pacjenta to często wynik czynników, które mogą wywoływać w pacjencie wrażenie niedostatecznego zaopiekowania. Obraz w krzywym zwierciadle systemowych niedomagań, które stanowią nienaturalną przeszkodę w relacji lekarz — pacjent. Bezradność lekarzy wobec czynników, na które nie mają wpływu, a które wywołują w nich uczucie złości, irytacji czy frustracji. To presja i społeczna odpowiedzialność nakładana na lekarzy. A przecież lekarz to tylko człowiek, którego siły i wytrzymałość mają swoje granice.
To lekarz jest twarzą niedomogów systemu ochrony zdrowia w oczach pacjenta. Prawda jest jednak inna — to właśnie lekarz próbuje je naprawiać, robiąc wszystko dla dobra pacjenta, bez względu na warunki, w jakich pracuje.
Kampania samorządu lekarskiego „Jestem lekarzem – jestem człowiekiem” skierowana jest do pacjentów, których uwagę chcemy zwrócić na inne aspekty codzienności lekarza w pracy, a tym samym ukazać jego pracę i funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia w szerszej perspektywie. Spot w reżyserii Łukasza Palkowskiego przenosi nas na całodobowy dyżur, podczas którego lekarz zasypany jest ogromem obowiązków, a kreacja Tomasza Kota pozwala pokazać jego ludzką naturę z normalnymi dla niej ludzkimi słabościami.