Którzy o świcie wypłynęli
ale już nigdy nie powrócą
na fali ślad swój zostawili -

w głąb morza spada wtedy muszla
piękna jak skamieniałe usta

ci którzy szli piaszczystą drogą
ale nie doszli do okiennic
chociaż już dachy było widać -

w dzwonie powietrza mają schron

a którzy tylko osierocą
wyziębły pokój parę książek
pusty kałamarz białą kartę -

zaprawdę nie umarli cali

szept ich przez chaszcze idzie tapet
w suficie płaska głowa mieszka
z powietrza wody wapna ziemi
zrobiono raj ich anioł wiatru
rozetrze ciało w dłoni
będą
po łąkach nieść się tego świata

 

pisał Zbigniew Herbert w wierszu "Ballada o tym że nie giniemy', a my pragnąć uczcić pamięć naszych zmarłych kolegów wybraliśmy się na Powązki, by odwiedzić ich mogiły i zapalić symboliczne znicze.

Cmentarz powązkowski jest miejscem, w którym spoczywa wielu wybitnych Polaków, naukowców, osób kształtujących politykę i gospodarkę naszego kraju – w tym lekarzy. Listopad jest doskonałym momentem, by w atmosferze zadumy i skupienia wspomnieć nasze Koleżanki i Kolegów – tych, z którymi pracowaliśmy, których mijaliśmy na szpitalnych korytarzach, z którymi działaliśmy w samorządzie lekarskim. To symboliczny gest, który przede wszystkim ma na celu uzmysłowić nam, jak ważna jest pamięć o tych lekarzach, krórych już z nami nie ma.

Niech pamięć o nich nigdy nie zginie!

 

fot. Iwona Kania/ NIL

Dodane: 2024-11-01, przez: Iwona

  • wyślij znajomemu

  • Zapisz stronę
  • Wydrukuj